Oto nasze zeszłotygodniowe poczynania. Oczywiście przyjmuję krytykę ;)
Pierwszy raz na wysokości, pierwszy raz taki torek, pierwszy raz na huśtawce, pierwsze gridy. To chyba było w miarę dobrze. :P
Potem nastała ta najgorsza część dnia czyli powrót komunikacją miejską do domciu. Jeden pan kierowca myślał, że jestem ślepa chyba, bo chciał mi wmówić, że nie ma miejsc i dlatego nie weźmie psa. No trudno, ja bym mogła pasażerów na palcach policzyć, ale co ja tam wiem... Na szczęście kolejny był bardziej wyrozumiały i tylko powiedział, że następnym razem mi policzy za pieska, no trudno, jakoś to przeżyje. :P
Całkiem fajnie agilitujecie. Świetne te frisbowe zdjęcia :).
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik.Bardzo ładnie agilitujecie.Jake wie o co chodzi,co widać na filmiku. Zdjęcia są super.
OdpowiedzUsuńSuper post ;) Jakiej firmy masz frisbee?
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńTo nie moje dekle, ale bodajże Hero Xtra.
Super! Ćwiczycie w jakimś klubie? (jeśli tak to w jakim?)
OdpowiedzUsuńCzym robisz zdjęcia? Śliczne jest to pierwsze frisbowe <3
Pozdrawiamy,
Oliwia&Mundek.
Jeździmy do koleżnki która ma tor, jeszcze żaden klub. ;)
UsuńA zdjęcia robilia Julka: http://bcfloyd.blogspot.com/
Właściwie to Ty masz prawo jeździć ze swoim psem. Więc co to za sapy ze strony kierowcy? :)
OdpowiedzUsuń