Już niedługo opanują świat.
Z racji tego, że te kilka dni były straszne mrozy, zabierałam Ami do domu. Jak ja się cieszę, że mam sukę! Mogę ogarniać Dżejka przy jej cieczce i mam nadzieję, że nic nas nie zaskoczy. ;P Poza tym bołdeł od zeszłego piątku nie był na dworze na więcej niż 5 minut. Moja choroba uruchomiła mu móżdżek. Wcześniej nienawidziłam sesji. Dżeszki nie wiedział o co chodzi, kładł się, nic nie myślał. Ja nie wiedziałam jak mu to wytłumaczyć, denerwowałam się i przez to NIC nam nie wychodziło. Teraz jest zupełnie inaczej! :D Jedno pokazanie o co mi chodzi i mamy sztuczkę.
Odkąd zaczęłam go traktować jak PSA, a nie jak BORDERA to jest znacznie lepiej w naszych relacjach.
Za tydzień obóz. Porobimy coś na więcej niż jednej hopce. Boję się trochę.. ale damy radę, bo kto jak nie my?
![]() |
To przerażające... Musimy się chronić przed inwazją cyberpsów!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że coraz lepiej się rozumiecie i lepiej wychodzi wam nauka sztuczek :).
Cieszę się,że dostrzegłaś, że bordery też psy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O nie.Trzeba uciekać...ona nas unicestwią!!!
OdpowiedzUsuńTo super,że nie widzisz w Jakusiu nie tylko bordełka,ale zwykłego psa :) i gratulujemy,że zaczęliście się lepiej rozumieć.
Na jaki obóz jedziecie? :D
OdpowiedzUsuńDo neverlandii na agility z Iwką ;>
OdpowiedzUsuńSuper to zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńGratuluje tego,że potrafisz go opanować podczas cieczki Ami.:D
naprawdę wielki podziw , u mnie jak suczki mają cieczkę to jest horror w domu, ale szczerze mówiąc nigdy nie próbowałam tego powstrzymać bo myślałam,że raczej zakończy się to fiaskiem, więc dziękuję za podpowiedź :D