Strony

niedziela, 9 grudnia 2012

Adżiliti.





Oto nasze zeszłotygodniowe poczynania. Oczywiście przyjmuję krytykę ;) 
Pierwszy raz na wysokości, pierwszy raz taki torek, pierwszy raz na huśtawce, pierwsze gridy. To chyba było w miarę dobrze. :P



Oczywiście Dżeszki miał swoje fazy pt."nie wiem co zrobić, to stanę sobie przed tą hopką, może powącham troche.." ale i tak jestem bardzo zadowolona. Teraz od razu się opamiętał i dalej pracował bardzo ładnie. A nawet ogarnięcie poza bieganiem jest o 100% lepsze. Może jeszcze nie idealnie, ale nie poznałam swojego psa. ;D Nie przeszkadzał i taki cichy był, jak nie on. Potem poszliśmy na frisbii. Dżejk w końcu się dowiedział o co w tym chodzi i złapał kilka dłuższych rzutów, porobił overki.  Na początku udawał, że nie słyszał nigdy o czymś takim jak aport... ale mu się przypomniało i był nawet ładny. 


Potem nastała ta najgorsza część dnia czyli powrót komunikacją miejską do domciu. Jeden pan kierowca myślał, że jestem ślepa chyba, bo chciał mi wmówić, że nie ma miejsc i dlatego nie weźmie psa. No trudno, ja bym mogła pasażerów na palcach policzyć, ale co ja tam wiem... Na szczęście kolejny był bardziej wyrozumiały i tylko powiedział, że następnym razem mi policzy za pieska, no trudno, jakoś to przeżyje. :P






7 komentarzy:

  1. Całkiem fajnie agilitujecie. Świetne te frisbowe zdjęcia :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny filmik.Bardzo ładnie agilitujecie.Jake wie o co chodzi,co widać na filmiku. Zdjęcia są super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post ;) Jakiej firmy masz frisbee?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;)
      To nie moje dekle, ale bodajże Hero Xtra.

      Usuń
  4. Super! Ćwiczycie w jakimś klubie? (jeśli tak to w jakim?)
    Czym robisz zdjęcia? Śliczne jest to pierwsze frisbowe <3
    Pozdrawiamy,
    Oliwia&Mundek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeździmy do koleżnki która ma tor, jeszcze żaden klub. ;)
      A zdjęcia robilia Julka: http://bcfloyd.blogspot.com/

      Usuń
  5. Właściwie to Ty masz prawo jeździć ze swoim psem. Więc co to za sapy ze strony kierowcy? :)

    OdpowiedzUsuń