Jak on mnie bardzo zaskakuje.
Dżej jako szczeniak praktycznie w ogólnie nie miał kontaktu z innymi psami. Jeździłam z nim na agility, ale był to zamknięty teren, nie miałam okazji ćwiczyć z nim przywołania i pracy w dużych rozproszeniach. W mojej miejscowości wychodzenie z psami nie jest popularne, jeśli już to spacery na smyczy. Byłam strasznie zasmucona tym faktem (Dżeszko też), jako że miałam spędzić kilka dni u siostry w bloku, a wiadomo, tam zawsze dużo osób wychodzi z psami, spuszczonymi i nie. Myślałam, że będą to trzy dni Dżejka na smyczy. Myliłam się. Przez te trzy dni wychodził tylko w obroży, nie uciekał do innych psów, odwoływał się pięknie, aportował przy nich. Cud, miód, malina <3
Fajne te bołdełki.
Wszystkiego najlepszego! Ani się obejrzysz, a będzie już pełnoletni :).
OdpowiedzUsuńTak, teraz czekamy na pełnoletność! Wszystkiego dobrego dla Was :)
Usuń